W 2012 łatwiej było o kredyt na mieszkanie

24
1272

W 2012 łatwiej było o kredyt na mieszkanie

Trendy związane z nieruchomościami na polskim rynku zawsze były nieco odmienne niż na zachodzie i dzisiaj w tej kwestii tak naprawdę niewiele się zmieniło. Kiedy na zachodzie ogromna część społeczeństw stawia na wynajmowanie mieszkań, odbywające się tam na bardzo przejrzystych i bezpiecznych warunkach, tak w Polsce zawsze stawiało się na zakup własnego mieszkania, które jest takim symbolem stabilności życiowej człowieka. Oczywiście marzenia kosztują, a w przypadku naszych realiów kosztują bardzo dużo i z tego powodu jeszcze do niedawna ogromna część transakcji na rynku nieruchomości wspierana była kredytami hipotecznymi. Dziś wyraźnie widzimy hossę na zakup mieszkań za gotówkę. Czy to oznacza, że staliśmy się bogatszym społeczeństwem.

O kredyt paradoksalnie jest dzisiaj trudniej

Okazuje się jednak, że wcale nie wzbogaciliśmy się aż tak bardzo, a za gotówkę kupują inwestorzy, którym nie opłaca się już trzymać pieniędzy na lokatach. Problemem są kredyty hipoteczne, których dostępność od kilku miesięcy drastycznie spada i dzisiaj cofnęliśmy się do poziomów zdolności kredytowej, które nie notowane były od 2012 roku. Jak to możliwe że przy tak niskich stopach procentowych i długotrwałej deflacji banki nie chcą udzielać kredytów? Zdolność kredytowa jest obecnie sztucznie śrubowana przez banki, które obawiają się przyszłości i nie są tak chętne do pożyczania. Po pierwsze rekordowo niskie stopy procentowe nie będą wieczne i za kilka lat osoby biorące dzisiaj kredyty mogą mieć problem z ich spłatą. Po drugie banki już dużo straciły na nowym podatku, a do tego czarne chmury zbierają się nad nimi w związku z kredytami we frankach szwajcarskich. Na dodatek rośnie wysokość wkładu własnego. Dzisiaj jest to 15% wartości nieruchomości, a za rok będzie to już 20% i dodatkowo środki z programu Mieszkanie dla Młodych szybko się kurczą.

24 KOMENTARZE

Comments are closed.